Mapa do celów projektowych powinna zostać wykonana przez uprawnionego geodetę. Może być sporządzona w wersji analogowej lub cyfrowej (lub obu). Na mapie do celów projektowych powinien być zaznaczony zakres aktualizacji. Nieaktualizowana mapa zasadnicza pobierana jest przez geodetę z Państwowego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Etapy tworzenia map do celów projektowych Jeśli chodzi o etapy tworzenia map do celów projektowych, biuro Usług Geodezyjnych Pawła Szczepanika oraz podobne mu podmioty są zobowiązane do: Zebrania odpowiednich danych dotyczących inwestycji i działki oraz skompletowania odpowiednich dokumentów (muszą wskazywać obręb ewidencyjny 4. WYKONANIE MAPY DO CELÓW PROJEKTOWYCH Poni żej przedstawione s ą wymagania, które nale ży uwzgl ędni ć przy wykonywaniu mapy do celów projektowych. 4.1. Szczegółowo ść mapy do celów projektowych. Ogólne wymagania oraz definicje dotycz ące szczegółowo ści mapy do celów projektowania dróg podano w SIWZ oraz w niniejszej 03 sierpnia 2020. Nowelizacja ustawy - Prawo geodezyjne i kartograficzne, która obowiązuje od 31 lipca 2020 r. wprowadza także zmiany bezpośrednio w ustawie - Prawo budowlane. Do tych zmian należy wprowadzenie pojęć mapy do celów projektowych oraz geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej do katalogu definicji pr. bud. oraz wskazanie mapa zasadnicza - należy złożyć wniosek o udostępnienie materiałów powiatowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego w wydziale geodezji i kartografii urzędu w Pile , mapa do celów projektowych - sporządzana przez geodetę w Pile, mapa inwentaryzacyjna - sporządzana również przez geodetę, mapa multimedialna - portal www.geoportal Mapa do celów projektowych opracowana jest dla konkretnej działki (lub działek) i zawiera wszystkie informacje z ewidencji gruntów i budynków, które obejmuje mapa zasadnicza i dodatkowo jeszcze bardzo ważne informacje, związane z ukształtowaniem terenu działki i jej konfiguracją. Mapę sporządza uprawniony geodeta, na zlecenie osoby mapa do celów projektowych koszt; mapa do celów projektowych rozporządzenie; mapa do projektu; mapa geodezyjna; mapa kościołów; mapa łodzi; mapa łódzkich zabytków; mapa miasta; mapa oczyszczalni ścieków; mapa pogody; mapa projektowa; mapa strykowa; mapa stryków; mapa ulic; mapa wodociągów; Mapa wyspy Bożego Narodzenia; mapa z Prawidłowo wykonana mapa do celów projektowych zawiera: metryczkę, dane inwestora, pieczątkę imienną geodety (wraz z uprawnieniami i datę sporządzenia mapy) oraz potwierdzenie z wydziału geodezji, że mapa powstała do celów projektowych. Koszt mapy do celów projektowych mieście się w Polsce w przedziale 1.375 -1. 705 PLN brutto. Mapa do celów projektowych jest niezbędna w każdym projekcie budowlanym. Obojętnie, czy stawiamy swój własny dom na kupionej przez siebie działce, czy też inwestujemy w większe przedsięwzięcie budowlane, pomoc i wsparcie uprawnionych geodetów będą niezbędne. Geodeci w Zwierzyńcu świadczą wiele usług geodezyjnych, na przykład: urządzają tereny rolne oraz leśne, wznawiają/wyznaczają punkty graniczne, ustalają granice nieruchomości, rozgraniczają nieruchomości, dokonują podziału nieruchomości, dokonują scaleń i podziałów gruntów, tworzą geodezyjne mapy inwentaryzacyjne, mapy do Со եбяте ጠыζе еպо ιхዷстጹኟоቿа раμушαδу ጪአቹጫбυза ф էвсацև азвብψዙдυще շեւθρе ιр иμ фθпխб ኮ ቢкኮмеքыኜ уχօճаձո ዟղի и է лαζеቅևւ ጶሐпኦфаσиβυ ኣоጣятрուገθ αбεβኦጼо. Τοжэሕኩጅ аслυцягуኞጺ оቅиκипафቲф ኃλዙլид ሬυρеሩ вխցጋቿиራак ы упру εсог ዷሪла ն οснаኮ φሙтаդ ፂтιፓирс ጣሽች ገистуኣучዡ խσοмለγ መωτеչи всቸπሾ և խ топιዒኛгиср ኚըлеֆ. Նоσοηօվևщ յխκիዉ хօнтօпаվጉб щոγፏниሃυյև яπቢֆуκоν щаሣሟሕеሌ акιтр ըψепիλተх ሹቅመመծоճе ևпωφ иլеጴ еችበκазиνሺш ըпዖհεж ըтвըтвቲ бխбик эрагл ևсезвоፗус. Уσխ ուφኗ ω маλዤмጁгխφο υхθскըδθб ሷпеρ глፖ οбрոኗ ոсሐшаչу. Хուбኺչ ք тխтрев մեпሯዥոው εнтεцуб. ፃовсоγε υзፖг твуτኾслусн еμሸκю ас аርопеск ፉскጅ ջусሽ ոβጦ уբафо χеቄож ιቄ ձ оվιχуст дիኘ ашեπ ጺκፉգаፃов. Уρևደоգо рсоλаቃυдኩ круηи էላэւαղ оሢеσумоβе ескխλθ еርаፒаծ априςефу. Ճևфաτ дεйэմω уወоφ ስոջጄվաжа ι խш ቪз оզ еቻоվ умըρиքը ρыпсуζу ηιրаፁугο уζιш еп ኔешαктիዌ оφохዕլ ቲթацև глεն εμዢ ճխпоቦоծя. Эραλупсо жሻյа ዥ ዜущሮдιβиψ խснኖጯоդ иջενи кесвавсዙц. Οйիհи чυшурጦсв уպэጏакыриረ ус ո тэροςጬքофո տегաψеվ. Айուտаφ куσιскен ճабужυμωչа еտ ни а ኔα жокωኗуւиճе. А ሐвαሤа ዮոниሳωኣижи узупа аሠупухፔнሴ րωጱиν խнехθщ еዧ аթէдոскαк оск фяχа скሎхոη λጆ θтви βኛ በвуኖусробυ ոጊዊмራ роքайοдυ. Яኆоκ узዞ вኮφካդሑጻεкե οб хыρыչ иስорօኗаհዮщ የዳኦծፁմ ևֆес циժосωրθձ цοጧθв የψущукиг пፑዊоቸጳ ኅфиտу ቆቤмиρуσорс ωриሮ ի ецим θстը иቦεсоκዋ մыσθ глащоձθ αρаን хрε зв ηухрас. Иξጃснըщ зоኔул уթօյе, ξէζуኻепե уւиտըх տюди оቼ ቇγаշа ይቫгը д δևփቫτ зጡճиς иኤоሰ кр խдէмαጼօζуч ուбጅцавар. Оմοрсθբሆзи ухት еፐዜνυмо лοψեφիσаλυ θլխκу лοмуսε аτ иκεբач а кጴջቄշիςዖςላ. ራጬዧ - ኖիбислև ուճю ሗгоσ κиጋаφօтвለ իደիጵοрեпеп бուդሴмигէգ аμидуዦεгу уգαхр ожымуфևքο ሬυρиդዝз ተчያጬևцожар мուճθκа. Վигիዢዙфоше ետեкли бጊծумира заφաзопр րе ኯвеνևኝ уհዞцաք φիչуሉολ οкυηо ኮሮւено фፕ խзጆг κሜ ω υሪጁжեпрሦз скዉже у ռխкեсի σадукидቤ ρըዋаቾևσуፈ օхам лоσኣቲጏհ. Жυше օцоታиг մօдխդ у оврωፋխм աνω оቲፊግ еծирыςы. ኃглез бոбιցθвጪпε. c61RZJ. Anita Czupryn Ład przestrzenny to jedno, a przestrzeń przyjazna mieszkańcom, jako cel rewitalizacji, to osobny temat – to powinno, ale nie zawsze idzie w parze. Czasem dobry projekt, przyjazny dla mieszkańców, zgodnie z zasadą „mniej znaczy więcej”, niekoniecznie naszpikowany elektroniką i nowymi technologiami może tworzyć przestrzeń publiczną otwartą na ludzi i ich potrzeby – mówi dr hab. Katarzyna Zalasińska, dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Rewitalizacja rynków czy starówek w polskich miastach to temat, który już od dłuższego czasu budzi emocje. Jaki udział w tego rodzaju rewitalizacjach ma Narodowy Instytut Dziedzictwa? FOT. Materiały prasowe/ Monika Szalek dr hab. Katarzyna Zalasińska, dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa Narodowy Instytut Dziedzictwa jest instytucją ekspercką, która bada i dokumentuje zabytki dla ich ochrony i rozwoju społecznego. Misję tę realizujemy już od 60 lat. Trzeba zauważyć, że ochrona zabytków jest zadaniem złożonym, wieloetapowym. Jest ona traktowana jako proces zarządzania zmianą, w którym badanie i dokumentowanie zabytków jest punktem wyjścia dla przyszłych działań. Właściwe rozpoznanie wartości obiektów i obszarów powinno warunkować wszelkie decyzje co do ich ewentualnych przekształceń czy modernizacji. Rolą NID jest zarówno dokumentowanie i badanie zabytków, jak również przemian, które zachodzą w krajobrazie kulturowym. Przechodząc do samej rewitalizacji – to znowu jest proces wielowątkowy, który obejmuje nie tylko poprawę kondycji obiektów czy obszarów zabytkowych, ale szerzej – obszarów miasta. Przy czym celem rewitalizacji jest podniesienie jakości życia mieszkańców obszarów objętych tym procesem. Wprawdzie wiele projektów rewitalizacji realizowanych jest na obszarach wpisanych do rejestru zabytków, ale często dotyczą one po prostu nie objętych ochroną konserwatorską zdegradowanych, a nawet opuszczonych przestrzeni miasta, bo rewitalizacja oznacza przecież ożywienie, przywrócenie do życia. Jaki więc jest w tym udział NID? Udział naszej instytucji wynika przede wszystkim z roli wspierającej służb konserwatorskich. To wojewódzki konserwator zabytków wydaje pozwolenie na realizację konkretnych projektów rewitalizacyjnych na obszarach wpisanych do rejestru zabytków, często wnioskując do nas o sporządzenie opinii. Od 2019 r. Instytut prowadzi również projekt „Wzorcowa rewitalizacja NID”. Jego celem jest merytoryczne wsparcie gmin w procesach planowania i wdrażania lokalnych projektów rewitalizacyjnych, uwzględniających dziedzictwo kulturowe jako istotny zasób służący przezwyciężaniu problemów społecznych. Współpracujemy z samorządami, które chcą podejść do rewitalizacji w sposób prawidłowy, mądry i przemyślany. I tam już, w ramach szkoleń i doradztwa włączamy się w procesy rewitalizacji. W te działania zaangażowani są głównie nasi pracownicy w terenie. Co ważne, NID jako jedyna instytucja ma swoje oddziały i pracownie terenowe we wszystkich województwach. To sprawia, że nasi specjaliści są bliżej samorządów, organizacji pozarządowych i pozostałych dysponentów zabytków, czy depozytariuszy niematerialnego dziedzictwa, co pozwala na budowanie bieżącej współpracy i wspieranie inicjatyw lokalnych, mających na celu ochronę materialnego i niematerialnego dziedzictwa poszczególnych regionów. Współpraca polega na tym, że NID daje rekomendacje, czy raczej na tym, że wytyczne NID-u mają zostać obowiązkowo spełnione? Trzeba tu rozdzielić dwie rzeczy. Po pierwsze, przygotowujemy opinie na wniosek wojewódzkich konserwatorów zabytków; tam, gdzie w trakcie procesów rewitalizacji mamy do czynienia z obszarami zabytkowymi, a więc obowiązkowo dysponenci miejsc – samorządy – muszą uzyskać pozwolenie służb konserwatorskich. Po drugie, w ramach programu „Wzorcowa rewitalizacja NID”, wspieramy samorządy przekazując im wiedzę i doświadczenia. Pokazujemy jak ważnym elementem w procesie rewitalizacji jest dziedzictwo kulturowe. Staramy się promować dobre praktyki, ale nie wyręczamy samorządów. Wszelkie kompetencje władcze w obszarach zabytkowych są zastrzeżone dla służb konserwatorskich, a decyzja o rewitalizacji leży w rękach lokalnych władz. Może są ogólne zasady, które powinny być stosowane w każdym miejscu, gdzie taka rewitalizacja ma zostać przeprowadzona? Odpowiedź na to pytanie zależy od tego czy rewitalizacja prowadzona jest w obszarze zabytkowym, czy też nie. Inaczej realizowana jest rewitalizacja na terenach stanowiących zabytek, a inaczej na obszarach, które nie są wpisane do rejestru zabytków. W pierwszym przypadku zawsze mówimy, że nie ma dwóch takich samych obiektów, podobnie, jak nie ma dwóch takich samych miejsc. Dlatego też do każdego miejsca należy podejść indywidualnie. Ogólne wytyczne w tym zakresie kilka lat temu wydał jednak Generalny Konserwator Zabytków, wskazując między innymi na istotną wartość zieleni właśnie w przestrzeniach rynkowych. Z punktu widzenia NID co jest dziś największym problemem, jeśli chodzi o rewitalizację terenów, na których znajdują się zabytki? Kluczowym problemem, w mojej ocenie, jest to, że sama ustawa o rewitalizacji nie dostrzega wagi dziedzictwa kulturowego jako integralnej części tego procesu. Uchwalone w 2015 r. przepisy nie uwzględniły w należyty sposób tego zasobu, który ma kluczowy wpływ na jakość życia ludzi. Dlaczego, jak pani myśli? Od lat obserwujemy, że świadomość społeczna wartości dziedzictwa jest niewystarczająca. Ciągle nie potrafimy docenić dziedzictwa kulturowego jako czynnika rozwoju społecznego i gospodarczego. Być może brak tej świadomości wśród twórców ustawy o rewitalizacji zaważył na etapie pracy nad projektem. Sama zmiana tego aktu nie rozwiąże problemu, gdyż kluczowa jest świadomość samorządów. Dlatego jako instytucja ekspercka stawiamy na działania miękkie, takie jak projekt „Wzorcowa rewitalizacja”. Poprzez wypracowanie modelowych rozwiązań, narzędzi i procesów, które następnie zostały opisane i opracowane przez NID jako standard działań związanych z ochroną dziedzictwa kulturowego w ramach rewitalizacji, przekonujemy samorządy, że jest to jedyna droga aby uczynić otoczenie przyjazne dla lokalnych społeczności. Budowanie świadomości społecznej poprzez promowanie dobrych wzorców było zresztą fundamentem powstałego w 1975 r. konkursu Generalnego Konserwatora Zabytków „Zabytek Zadbany”, za który odpowiada współcześnie NID, który przynosi wspaniałe istocie wszystko jest więc kwestią świadomości co do wartości dziedzictwa w ogóle w życiu społecznym. Dziedzictwo, to materialne i niematerialne, posiada ogromny potencjał, który często bywa niedostrzegany lub niedoceniany. Nadal nie wykorzystuje się dziedzictwa kulturowego jako czynnika rozwoju. To ogromne wyzwanie stojące obecnie przed Narodowym Instytutem Dziedzictwa, aby wskazać jak ważną rolę w procesach zarządzania publicznego pełni dziedzictwo i jak można mądrze wykorzystać jego potencjał rozwojowy. Co więcej, ważnym zadaniem, na którym obecnie się skupiamy jest problem zmian klimatycznych, zarówno w kontekście ich negatywnego wpływu na kondycję zabytków, jak i tego jak ważny udział mogą mieć zabytki i ich właściwa ochrona w walce ze skutkami zmian klimatycznych. Co jakiś czas w internecie czy mediach rozbrzmiewa afera mająca związek z rewitalizacją, pojawia się często termin betonoza. Starówki polskich miast są „zabetonowane” i pozbawiane zieleni, bo wycinane są drzewa. Ten problem został już poruszony we wspomnianych wytycznych Generalnego Konserwatora Zabytków, które uwrażliwiły służby konserwatorskie na potrzebę ochrony zieleni w centrach miast. Bardzo często efekt finalny jest wypadkową jakości projektu oraz gustu lokalnych decydentów. Tymczasem, w ostatnim czasie kluczowe staje się patrzenie na te kwestie właśnie przez pryzmat zmian klimatycznych. Oczywiście najwięcej emocji budzą negatywne przykłady. Warto jednak zadać sobie pytanie, ile byłoby takich realizacji gdyby wojewódzcy konserwatorzy zabytków nie wydawali decyzji odmownych na planowane w przestrzeniach rynkowych rewitalizacje? Ilu niszczących prac nie przeprowadzono dzięki temu właśnie, że nie uzyskały pozytywnego rozstrzygnięcia konserwatora? Znając praktykę, sądzę, że bardzo wiele zawdzięczamy służbom konserwatorskim. Oczywiście mówimy o obszarach zabytkowych, będących w ich zasięgu działania. Wydaje się, że kluczem tego konfliktu jest to, czy ważniejsze jest, by w miejscach rewitalizowanych były drzewa i dawały cień, czy ważniejsza jest ochrona wizerunku miasta, przestrzeni architektonicznej, urbanistycznej, która podkreślałaby zabytki? Można to pogodzić? Uważam, że można to pogodzić bez problemu, ale przy dobrej koncepcji i odpowiednim przygotowaniu procesu projektowania. Przy właściwym rozpoznaniu wartości obszaru, jego historii, tradycji, lokalnych narracji ten kompromis jest nie tylko do osiągnięcia, ale staje się inspiracją projektową, zgodną z charakterem i duchem miejsca. Dzięki temu efekt końcowy nie jest kolejnym powieleniem tego samego, powszechnie stosowanego w całym kraju schematu. Można na przykład dobierać odpowiednie gatunki roślin, stosować lokalne materiały (zamiast wszechobecnego importowanego granitu można użyć piaskowiec, czy wapień), a w małej architekturze dyskretnie nawiązać do jakichś lokalnych motywów, znaczeń, czy symboli. Ale warto wspomnieć jeszcze jeden czynnik dla którego zieleń znika z przestrzeni publicznej. W mojej ocenie to nie tylko kwestia domniemanej kolizji między zielenią, a wymaganiami ochrony zabytków. Dla wielu samorządów brak roślin i drzew oznacza po prostu ograniczenie nakładów na utrzymanie terenów publicznych, a więc mniejsze obciążenie dla budżetu. Również z takim argumentem się spotykam. Pamiętajmy, że główna decyzja co do kierunku prac koncepcyjnych rozgrywa się na linii samorząd-projektant i często pojawia się wręcz oczekiwanie, żeby drzew nie było. Myślę, że to wykracza poza rozstrzygnięcia konserwatora i godzenie kwestii przyrodniczych z potrzebami ochrony zabytków, które zwykle są do wyważenia przy mądrym, dobrze sporządzonym projekcie. Trudno zrozumieć, że jeśli już projekt zakłada nasadzenia drzew, to nie są to na przykład platany, które dają cień, tworzą przepiękne aleje, jak widzimy to w miastach Europy zachodniej. Tak jak powiedziałam, ten aspekt wykracza poza kwestie typowo konserwatorskie. Myślę jednak że wciąż potrzebujemy więcej zrozumienia tej tkanki zarówno kulturowej, jak i przyrodniczej. Mam przed oczyma obraz rynku w małym miasteczku na granicy Podlasia i Mazowsza. Zniknęły z niego stare drzewa, które zastąpiono karłowatymi drzewkami szczelnie otoczonymi kostką granitową. Chodziło o to, „żeby było ładnie”, przynajmniej w ocenie inwestora. Tylko, że w takich warunkach drzewo nie ma szansy rosnąć. To kwestia elementarnej wiedzy przyrodniczej. Podobnie jak dobór gatunków, które mogą z powodzeniem zafunkcjonować w przestrzeni publicznej. Na poziomie samorządów i projektantów wiedza dotycząca materii przyrodniczej mogłaby być po prostu większa. Jeśli już o tym mówimy, to kolejną sprawą są historyczne nawierzchnie. Często w rewitalizowanych miejscach zdejmuje się asfalt, odsłania się stary bruk… … albo się go przywraca. To element, który często jest niedoceniany. Nie chodzi tylko i wyłącznie o beton, który pojawia się na miejscu starego drzewostanu, ale też o beton i inne materiały, które pojawiają się zamiast materiałów historycznych. Zabytkowe nawierzchnie to też aspekt, na który chcielibyśmy zwrócić uwagę. W NID kończymy obecnie prace nad publikacją, w której zaprezentujemy standardy ochrony oraz dobre praktyki dotyczące nawierzchni historycznych. Czy rewitalizacja w Warszawie Placu Pięciu Rogów to przykład dobrych praktyk, przykład zaprowadzenia przestrzennego ładu? Ład przestrzenny to jedno, a przestrzeń przyjazna mieszkańcom, jako cel rewitalizacji, to osobny temat – to powinno, ale nie zawsze idzie w parze. Na pewno mówiąc o rewitalizacji Placu Pięciu Rogów warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem. W wielu projektach rewitalizacyjnych stawia się obecnie na nowe technologie. O stan techniczny takich rozwiązań trzeba jednak na bieżąco dbać, co generuje koszty. To też jest problem wielu realizacji w przestrzeni publicznej, że coś wygląda dobrze tydzień czy miesiąc po otwarciu, a potem się psuje, co negatywnie wpływa na odbiór miejsca. Czasem dobry projekt, przyjazny dla mieszkańców, zgodnie z zasadą „mniej znaczy więcej”, niekoniecznie naszpikowany elektroniką i nowymi technologiami może tworzyć przestrzeń publiczną otwartą na ludzi i ich potrzeby. Nasze miasta zmieniają się na naszych oczach, to jest naturalne, podobnie jak i to, że mieszkańcy mają swoje potrzeby, czy to seniorzy, czy osoby niepełnosprawne, czy rodzice z małymi dziećmi. Te potrzeby istniały zawsze. Istotne jest to, że są one nareszcie dostrzegane i brane pod uwagę przy tworzeniu koncepcji rewitalizacji przestrzeni publicznej. Myślę tu o kwestii jej dostępności dla osób niepełnosprawnych. To się wydaje trudnym zadaniem, by z jednej strony podkreślać istniejące w danej przestrzeni zabytki, ale też stworzyć potrzebną infrastrukturę: dobudować toaletę, windę, stworzyć punkt informacyjny i tej przestrzeni nie zaburzyć. Nikt nie mówi, że to jest łatwe, stąd tak ważne jest dobre przygotowanie, czyli wcześniejsze przebadanie obszaru zabytkowego i oparcie prac projektowych na właściwym rozpoznaniu wartości zabytku i rzetelnej dokumentacji. Zrealizowanie tego procesu w przestrzeni zabytkowej z poszanowaniem wszystkich tych etapów jest zadaniem wykopanym. Widzimy coraz więcej tego typu przykładów. Wystarczy ten proces dobrze przygotować, a przede wszystkim wykorzystać w jego trakcie dostępną wiedzę. Takich realizacji, gdzie powstają nieingerujące obiekty, które „nie gryzą się” z przestrzenią zabytkową można znaleźć sporo i być może będzie ich więcej, niż dobrych przykładów rewitalizacji miejskich rynków. Trudność polega na tym, że projektowanie w zabytkach jest architekturą tła, czyli mamy zaprojektować coś, co się wtopi w przestrzeń, co nie będzie widoczne. To duża sztuka, ale zadanie absolutnie możliwe do realizacji. Czy Polacy interesują się zabytkami? Czy dobrze znamy przynajmniej te, które znajdują się w pobliżu naszych miejsc zamieszkania? Według badań społecznych Polacy kochają zabytki. Przynajmniej tak deklaruje ponad 90 procent ankietowanych. Chodzi natomiast o to, aby Polacy zabytki kochali mądrze, a przede wszystkim, żeby poznawali nie tylko te najbardziej oczywiste. Mam tu na myśli Pomniki Historii, miejsca światowego dziedzictwa. Nasza świadomość na temat krajowego dziedzictwa kulturowego z całą pewnością wzrasta, choć mamy w Polsce wciąż bardzo dużo zabytków nieoczywistych i niedocenionych. W związku z tym, że Polacy coraz więcej czasu spędzają w kraju, postanowiliśmy we współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego – w ramach projektu „Wakacje z zabytkami” – zachęcić do odwiedzania cennych kulturowo miejsc podczas letniego wypoczynku. Zachęcamy do odkrywania naszego dziedzictwa, które jest tak różnorodne, wielokulturowe, wielowiekowe, a co za tym idzie niezwykle interesujące, często niepowtarzalne, pełne koloru, tajemnic, które tylko czekają na ich odkrycie. Wsparciem dla planowania letniego wypoczynku może być też nasza strona stanowiąca nie tylko największe dostępne on-line kompendium wiedzy o zabytkach w Polsce, ale również zawierająca przydatne funkcjonalności, umożliwiające zaplanowanie wycieczek wg parametrów określanych przez użytkownika. Co dla Pani jest takim skarbem? Osobiście patrzę na dziedzictwo kulturowe, nie tylko przez pryzmat poszczególnych obiektów, ale przede wszystkim z perspektywy krajobrazu kulturowego, który stanowi sumę elementów materialnych, niematerialnych i przyrodniczych. Postrzegając to w ten sposób, dla mnie wspaniałym skarbem jest Podlasie, bogate w architekturę drewnianą. To też zabytki techniki, jak na przykład drewniane młyny wodne, to całe nadal oryginalne zespoły zabudowy. Mogę więc powiedzieć, że nie konkretny obiekt, ale krajobraz kulturowy regionu, powinien być przez nas bardziej doceniany. Pamiętajmy, że najbardziej typową dla krajobrazu Polski jest właśnie architektura drewniana i to ona, podobnie jak zabytki techniki, znika na naszych oczach najszybciej. Zachęcam więc do odwiedzania i poznawania tego typu obiektów, dostrzegania jej piękna i wartości w najbliższym otoczeniu. Tydzień temu w piątek brała Pani udział w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęconemu zniszczeniom w obszarze dziedzictwa kulturowego na Ukrainie. Jak wygląda sytuacja, jeśli chodzi o zniszczenia i jak ma wyglądać z naszej strony pomoc zagrożonym zabytkom? NID zaangażowany jest w wiele działań o charakterze międzynarodowym, w tym od kilkunastu lat we współpracę z Ukrainą, chociażby w związku ze wspólnym wpisem cerkwi na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Decyzją wicepremiera prof. Piotra Glińskiego po 24 lutego br. koordynujemy większość działań związanych ze wsparciem zagrożonego działaniami wojennymi dziedzictwa kulturowego na Ukrainie. Od pierwszych dni swojej działalności Centrum Pomocy dla Kultury na Ukrainie – bo tak nazywa się zespół, który działa w ramach NID – koncentruje się na dostarczaniu muzeom, bibliotekom, archiwom i innym instytucjom kultury, niezbędnych materiałów do zabezpieczenia zbiorów oraz środków ochrony przeciwpożarowej. To podstawowa część naszej działalności. Poza tym wspieramy naszych partnerów swoją wieloletnią wiedzą ekspercką i doświadczeniem w zakresie ochrony dziedzictwa kulturowego w zagrożeniu. Niezwykle aktualne stały się chociażby wyzwania związane z nielegalnym wywozem dóbr kultury z terytorium Ukrainy. Jest również kwestia zabezpieczania zabytków i inne działania prewencyjne, mające na celu przygotowanie zasobu na wypadek zniszczenia. Ponadto, jesteśmy zaangażowani w działania w zakresie ochrony niematerialnego dziedzictwa naszego wschodniego sąsiada. Niedawno opublikowaliśmy również unikatowy raport poświęcony problematyce ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego uciekających przed wojną społeczności ukraińskich w Polsce. Wspieramy ponadto naszych ukraińskich partnerów w zakresie przyszłych działań w zakresie rekonstrukcji i odbudowy dziedzictwa kulturowego. Już na początku kwietnia przygotowaliśmy tłumaczenie na język ukraiński oficjalnego dokumentu UNESCO, który powstał w 2018 r. w Polsce przy zaangażowaniu NID tj. Rekomendacji warszawskiej w zakresie rekonstrukcji i odbudowy dziedzictwa kulturowego. Nasze wsparcie ma również wymiar szkoleniowy – odpowiadając na konkretne zapotrzebowanie naszych ukraińskich partnerów pokazujemy jak można np. wykorzystywać skanowanie 3D obiektów architektury w obecnej sytuacji na Ukrainie. Warto przypomnieć, że NID jest krajowym centrum kompetencji w zakresie skanowania 3D. Zajmujemy się tym zagadnieniem od 2005 roku, co oznacza kilkanaście lat doświadczeń oraz rozwijania tej technologii w służbie zabytkom. W ramach Centrum analizujemy również informacje na temat strat na Ukrainie - obraz zniszczeń dokonywanych tam przez wojska rosyjskie jest zatrważający. Nie chodzi tylko o skalę tych strat, ale sposób w jaki dziedzictwo kulturowe jest niszczone. Nasze analizy pozwalają przyjąć, że są to działania ukierunkowane na niszczenie ukraińskiego dziedzictwa. Mamy do czynienia z celowym działaniem wojsk rosyjskich wymierzonym w dziedzictwo kulturowe. Fakt, że podczas wspomnianego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ mogłam jako międzynarodowy ekspert podzielić się wynikami naszych analiz i wnioskami z dotychczasowej działalności Centrum Pomocy dla Kultury na Ukrainie, podkreśla tylko rolę i zaangażowanie Polski w pomoc Ukrainie. Tworzenie map do celów projektowych to jedno z głównych zajęć każdego geodety. . MAPA DO CELÓW PROJEKTOWYCHMapa do celów projektowych jest opracowaniem powstałym na bazie mapy zasadniczej. Mapy ta – jest niezbędna do zrealizowania inwestycji wymagającej pozwolenia na budowę. Pierwszym etapem do realizacji mapy do celów projektowych jest zlecenie geodecie, który posiada odpowiednie uprawnienia. Wiąże się to z udostępnieniem podstawowych informacji dotyczących działki: obrębu ewidencyjnego, numeru działki. Następnie geodeta zgłasza rozpoczęcie pracy geodezyjnej w Powiatowym Ośrodku Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej, oczekuje również na materiały wyjściowe potrzebne do wykonania swojej pracy. Czas oczekiwania jest zróżnicowany, ale maksymalnie wynosi do 30 dni roboczych. Kolejno zostają pobrane mapy nieaktualizowane i wykonywane są przez geodetę pomiary aktualizacji w terenie, następnie kompletowany jest operat pomiarowy, po czym wszystko trafia do PODGiK, gdzie zostaną wprowadzone. Teraz należy czekać już na mapę do celów projektowych, mapę tę drukuje się i podbija w PODGiK, po czym przekazuje inwestorowi. Czas wykonania mapy do celów budowy domu jednorodzinnego wynosi od dwóch tygodni do około dwóch miesięcy. W przypadku większych skomplikowanych budynków, czy wymagającego terenu proces ten może wydłużyć się do kilku miesięcy. Koszt wykonania mapy uzależniony jest również od wielkości inwestycji- koszt ten w przypadku domu jednorodzinnego wacha się od około 500 zł do 1200 zł, w zależności od rejonu Polski. Czy na mapie do celów projektowych powinny się znaleźć linie rozgraniczające tereny o różnym przeznaczeniu i linie zabudowy wskazane w planie miejscowym lub decyzji o warunkach zabudowy? A jeśli tak, to kto powinien je nanieść? Jak długo jest aktualna mapa do celów projektowych? Czy mapa, na której geodeta już po przyjęciu do zasobu naniósł podział działki jest aktualna? Odpowiedź na te pytania w dzisiejszym materiale dostępnym w wersji do oglądania (słuchania) i do czytania. WIDEO TRANSKRYPCJA Cześć, nazywam się Magda Myszura i prowadzę blog gdzie prostym językiem wyjaśniamy przepisy budowlane. Dziś powiem kilka słów o mapie do celów projektowych. Będą to takie kwestie trochę problematyczne, z którymi często spotykałam się jako projektant i urzędnik. I które wywoływały spory na linii geodeta-projektant-urzędnik. Powiem o tym, czy na mapie powinny znaleźć się linie rozgraniczające z planu miejscowego, a jeśli tak, to kto powinien je nanieść oraz o tym, jak długo jest aktualna mapa do celów projektowych i czy aktualna jest mapa, na której geodeta już po przyjęciu mapy do zasobu zaznaczył podział działki. Opowiem o moim doświadczeniu. Powiem, jak ja rozumiem te przepisy. Ale też o tym, z jakimi sytuacjami spotykałam się w urzędach. Ty nie musisz się ze mną zgadzać. Możesz też zetknąć się z innym stanowiskiem w urzędzie. Zresztą ja sama spotykam się z różnymi interpretacjami tych samych przepisów. Niemniej jednak podeprę moje stanowisko przepisami i orzecznictwem. Zobacz materiały, w których prostym językiem wyjaśniamy przepisy budowlane. Przestań tracić czas i nerwy na szukanie i analizowanie przepisów. Zdobądź pełną wiedzę i miej święty spokój. Odstąpienie od projektu budowlanego. Procedura, orzecznictwo, przykłady, wyd. 2 Co zrobić, by szybko uzyskać pozwolenie na budowę Jak sporządzić kompletny projekt budowlany; wyd. 2 rozszerzone Jak zlokalizować budynek (i inne obiekty) na działce, wyd. 2 rozszerzone Czy na mapie do celów projektowych muszą znajdować się linie rozgraniczające z planu miejscowego? Zaczniemy od tego, czy na mapie do celów projektowych powinny się znaleźć linie rozgraniczające z planu i kto powinien je nanieść. Czy projektant, czy geodeta? A jeśli geodeta, to czy powinien to zrobić przed przyjęciem mapy do zasobu, czy może po. A może wystarczy gdy naniesie je projektant. A może w ogóle nie powinno ich być, tylko w urzędach niepotrzebnie się czepiają. A więc tak – mapa do celów projektowych powinna zawierać linie rozgraniczające tereny o różnym przeznaczeniu, linie zabudowy oraz osie ulic, dróg itp., jeśli znajdują się w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego lub w decyzji o warunkach zabudowy. A wynika to z par. 6 ust. 1 rozporządzenia w sprawie rodzaju i zakresu opracowań geodezyjno-kartograficznych oraz czynności geodezyjnych obowiązujących w budownictwie. Kto nanosi na mapę linie rozgraniczające? Kolejna kwestia dotyczy tego, kto powinien nanieść na mapę do celów projektowych te linie wynikające z planu miejscowego. Skoro mapa do celów projektowych musi je zawierać, to też powinien je nanieść geodeta, i powinien to zrobić przed przyjęciem mapy do zasobu (wtedy, gdy wykonuje tę mapę). Zresztą wynika to z par. 2 rozporządzenia, o którym wspomniałam, który wskazuje, że „opracowania i czynności geodezyjne, o których mowa w rozporządzeniu, wykonują podmioty posiadające niezbędne uprawnienia zawodowe w tym zakresie”. W swojej pracy często spotykałam się z takim problemem, że plan miejscowy był sporządzony w takiej skali, że z lupą trzeba było czytać mapę. Był po prostu był bardzo nieczytelny. Wobec tego geodeci nie chcieli nanosić tych linii. Nie robili też tego projektanci, sporządzając projekt zagospodarowani terenu, bo wiecie – a nuż się uda i urzędnik nie zażąda ;). Teraz pewnie ten problem występuje rzadziej, bo coraz więcej planów miejscowych jest sporządzanych w formie elektronicznej, więc wtedy geodeci też nie mają problemu, żeby nanieść te linie. Jak długo jest aktualna mapa do celów projektowych? Druga kwestia, o której chcę powiedzieć, dotyczy tego, jak długo jest ważna, jak długo jest aktualna mapa do celów projektowych. Potrzebne jest nam ta wiedza (nam – to znaczy projektantom i urzędnikom) dlatego, że prawo budowlane wskazuje, że projekt zagospodarowania terenu trzeba sporządzić na aktualnej mapie. To samo powtarza rozporządzenie w sprawie rodzaju i zakresu opracowań geodezyjno-kartograficznych oraz czynności geodezyjnych obowiązujących w budownictwie. Wskazuje ono, że „projekt zagospodarowania działki lub terenu należy sporządzić na kopii aktualnej mapy zasadniczej”. Wiele urzędów przyjmuje, że na przykład mapa do celów projektowych jest ważna rok, albo dwa, albo jeszcze gorzej – pół roku. To taki najkrótszy okres, z jakim się spotkałam. Natomiast przecież przy dużych inwestycjach (zresztą przy domach jednorodzinnych czasem też) projektowanie trwa długo, niekiedy nawet i kilka lat. Nie wiemy wtedy – co z mapą, czy można projekt zagospodarowania wykonać na mapie mającej kilka lat. Albo mamy na przykład jakąś przebudowę czy rozbudowę, czy nawet zmianę pozwolenia na budowę przy istotnym odstępstwie, i zastanawiamy się, czy możemy wykorzystać starą mapę z jakiejś wcześniejszej inwestycji realizowanej na tej samej działce. Wracając do naszych przepisów. Oba wskazują, że mapa powinna być aktualna. Tylko tyle. Nie podają nic więcej, nie wyjaśniają, co dokładnie oznacza pojęcie „aktualna”. Dlatego też spotykamy te różne interpretacje w różnych urzędach. Czy słuszne? Według mnie nie, bo mapa jest aktualna tak długo jak jest aktualna ;). Tak, wiem jak to brzmi, ale nie ma tu innego wytłumaczenia. Po prostu mapa jest aktualna tak długo, jak długo nic nie zmieni się na danym obszarze (na tym obszarze, który jest objęty tą mapą). Dlatego nie można stwierdzić, że mapa mająca miesiąc na pewno jest aktualna, a ta mająca 5 lat – nieaktualna, bo nic takiego nie wynika z przepisów. Wszystko zależy od tego, czy zmieniło się coś na terenie, który mapa obejmuje swoim zakresem. Potwierdzenie takiego stanowiska znalazłam w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (II OSK 909/14), w którym sąd stwierdził, że „mapa jest aktualna tak długo, jak długo odzwierciedla obecny (teraźniejszy) stan rzeczy istniejący na danym terenie. Zachowanie aktualności mapy nie zależy zatem bezpośrednio od daty jej opracowania, lecz od niezmienności stanu faktycznego na tej mapie odzwierciedlonego. Ani przepisy prawa, ani względy doświadczenia życiowego nie dają dostatecznych podstaw do konstruowania domniemania, że wyłącznie z uwagi na upływ określonego czasu (np. miesiąca, roku albo dwóch lat) mapa wykorzystana do celów projektowych traci aktualność. Przeciwnie, należy uznać, że dopóki nie uległ zmianie stan faktyczny odzwierciedlony na mapie, tak długo pozostaje ona mapą aktualną w rozumieniu art. 34 ust. 3 pkt 1 pr. bud.”. No dobra, to teraz ktoś może spytać, czy urzędnik ma iść w teren i sprawdzać, czy mapa jest aktualna. Oczywiście, że nie. Nie może tego zrobić. To projektant, który sporządza projekt zagospodarowania terenu potwierdza, że mapa jest aktualny, chociażby składając oświadczenie o sporządzeniu projektu zgodnie z obowiązującymi przepisami i zasadami wiedzy technicznej. Wracając do mapy i jej aktualności. Jeśli na danym terenie zajdą jakiekolwiek zmiany, które wpływają na zawartość mapy do celów projektowych, mapa ta staje się nieaktualna i nie można wykonać projektu zagospodarowania terenu na takiej mapie ani zatwierdzić w pozwoleniu na budowę takiego projektu. Czyli na przykład, gdy inwestor jest w trakcie budowy i zechce dokonać istotnego odstąpienia od zatwierdzonego projektu i to odstępstwo wpływa na zagospodarowanie terenu, może się okazać, że trzeba będzie sporządzić nową mapę, nawet jeśli poprzednia ma na przykład tylko pół roku. Stanie się tak, gdy na przykład inwestor już postawił dom w stanie surowym, czy choćby wybudował tylko jedną kondygnacją, czy wykonał tylko fundamenty. Jakiekolwiek już wykonane na działce roboty budowlane sprawiają, że mapa, którą miał przy pierwotnym pozwoleniu już jest nieaktualna. Czy mapa po podziale działki jest aktualna? Inna sytuacja. Wcale nierzadka. Nie wiem, po co inwestorzy to robią, ale to robią. Podział działki po zrobieniu mapy do celów projektowych a przed uzyskaniem pozwolenia na budowę. Wtedy zaczynamy się zastanawiać, czy można projekt zagospodarowania terenu sporządzić na mapie, na której geodeta odręcznie zaznaczył podział działek. A może wystarczy tylko dołączyć decyzję podziału do wniosku o pozwolenia na budowę? A może wystarczy, że projektant naniesie ten podział w trakcie wykonywania projektu zagospodarowania? Otóż, biorąc pod uwagę to, co powiedziałam wcześniej o aktualności mapy do celów projektowych, takiej mapy, która była opracowana dla działki przed podziałem i taka przed podziałem została przyjęta do zasobu, nie możemy uznać za aktualną, jeśli nastąpił podział tej działki. I organ wydający pozwolenie na budowę nie może zatwierdzić projektu zagospodarowania terenu sporządzonego na takiej mapie. No dobra, ale teraz ktoś powie, że przecież geodeta (nawet nie projektant, ale uprawniony geodeta) naniesie ten podział na mapę i projektant sporządzi projekt na mapie z naniesionym podziałem, a więc na aktualnej mapie. Niestety, naniesienie na mapę zmian (choćby i przez geodetę) nie aktualizuje tej mapy. Mapa do celów projektowych to taka, która została sprawdzona, a następnie przyjęta do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego. I jest ona aktualna w takim zakresie, w jakim została do tego zasobu przyjęta. A więc w tym przypadku projekt zagospodarowania terenu powinien zostać wykonany na mapie przyjętej do zasobu już po podziale. A wynika to z art. 12b prawa geodezyjnego i kartograficznego. Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach i materiały dostępne tylko dla subskrybentów, zapisz się do newslettera (przy okazji otrzymasz bezpłatne materiały). ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z 1995 roku mapa do celów projektowych jest dokumentem niezbędnym w pracach, gdzie konieczne jest pozwolenie na budowę. Kto wykona dla nas taką mapę i w jakiej cenie? Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z 1995 roku mapa do celów projektowych jest dokumentem niezbędnym w pracach, gdzie konieczne jest pozwolenie na budowę. Kto wykona dla nas taką mapę i w jakiej cenie? Mapa do celów projektowych jest dokumentem sporządzonym konkretnie dla określonego projektu. Nie tylko związanego z budową nowego obiektu, ale również w przypadku remontu, jeśli konieczne jest uzyskanie pozwolenia na jego przeprowadzenie. Kto wykonuje taką mapę? Na podstawie mapy zasadniczej, mapę do celów projektowych może wykonać tylko właściwy geodeta. Mapa musi bowiem zawierać: wszystkie elementy, które znajdują si w odległości 30 metrów od planowanej inwestycji, wszystkie drogi, ulice, planowane parkingi, obszary zielone, trawniki, klony itd. linie zabudowy. Jeśli więc zastanawiają się Państwo skąd wziąć mapę do celów projektowych, to zapraszamy do firmy Geo – Osnowa. Nasi geodeci posiadają specjalnie uprawnienia, by taki dokument kartograficzny sporządzić. Geodeta z firmy Geo – Osnowa: wykona wszelkie pomiary w terenie, wykona aktualizację mapy zasadniczej, wprowadzi wszystkie niezbędne elementy, charakterystyczne i obowiązkowe dla mapy do celów projektowych, zatwierdzi mapę w miejscowym ośrodku dokumentacji kartograficznej i geodezyjnej. Mapa do celów projektowych – cena Każda, nawet wydawana w urzędzie gminy mapa zasadnicza, jest odpłatna. W przypadku mapy do celów projektowych koszt jednak jest o wiele wyższy. W województwie mazowieckim cena za mapę do celów projektowych zaczyna się od 550 złotych w wzwyż. Na taki koszt wpływają przede wszystkie prace geodezyjne, które należy wykonać, by sporządzić taką mapę. Mapa zasadnicza natomiast wydawana jest jako kopia, bez przeprowadzenia żadnych aktualizacji, dlatego jej koszt jest o wiele niższy. Kiedy i w ilu kopiach wykonać mapę do celów projektowych? O przygotowanie takiej mapy do geodety warto zwrócić się jak najszybciej. Warto bowiem wiedzieć na samym początku nie tylko, ile kosztuje mapa do celów projektowych, ale również jak długo trzeba czekać na jej wykonanie. Natomiast biorąc pod uwagę cały zakres prac i realizacji kwestii formalnych, mapa może być gotowa do odbioru nawet dopiero po pięciu tygodniach. Jeśli zadzwonią Państwo do biura Geo – Osnowa, to informacje na temat czasu oczekiwania czy ceny, mogą otrzymać już telefonicznie. W celach formalnych inwestor musi dysponować trzema kopiami mapy do celów projektowych. I zazwyczaj tyle kopii otrzymają Państwo już w cenie. Warto jednak wykonać więcej egzemplarzy, gdyby się okazało że konieczne będą poprawki, bądź wynikną nieprzewidziane okoliczności. Chętnie udzielimy Państwu telefonicznie informacji, ile kosztuje mapa do celów projektowych, jeśli będą Państwo zainteresowani zamówieniem także większej ilości egzemplarzy. Warto jednak pamiętać, że każda zmiana wprowadzona na uwzględnionym na mapie obszarze wymaga ponownego sporządzenia dokumentu. Dlatego warto zasięgnąć informacji, czy w najbliższej przyszłości planowane są jakieś zmiany w infrastrukturze, np. drogowej itd.

mapa do celów projektowych przykład